wtorek, 29 listopada 2011

Ewa Nowak, Lawenda w chodakach

Lawenda w chodakach to już druga powieść Ewy Nowak, którą miałam okazję przeczytać. Postanowiłam zresztą bliżej zapoznać się z twórczością pani Ewy, z zawodu pedagoga-terapeuty. Porusza ona w swoich książkach problemy ważne dla współczesnej młodzieży pozwalając im w ten sposób unikać pułapek jakie stawia przed nimi życie. 
Ktoś mógłby zapytać dlaczego ja, osoba dojrzała (a tak przynajmniej wynika z metryki, której przecież nie da się oszukać) interesuję się tego typu literaturą. Może troszkę z racji zawodu, może dlatego, że mam dzieci, które niedługo zaczną stawać się nastolatkami, a może także z powodu sposobu podejścia autorki do tematu, jej swobodnego stylu pisania, umiejętności zaciekawienia czytelnika, tworzenia wspaniałych portretów psychologicznych swoich bohaterów co niewątpliwie związane jest z doświadczeniem  autorki i umiejętnością empatii.

Bohaterowie powieści Ewy Nowak to młodzi ludzie cieszący się życiem, pełni radości, wchodzący właśnie w świat ludzi dorosłych. Potrafią docenić piękno otaczającego świata, ale czasem natrafiają na trudności i problemy, z którymi nie zawsze potrafią sobie poradzić. Zazwyczaj udaje im się je pokonać, a dzięki temu zyskują doświadczenie życiowe, które ułatwi im zmierzenie się z kolejnymi problemami, których w naszym życiu nie brakuje. 
Można się zastanawiać czy szczęśliwe zakończenie powieści nie zniekształca rzeczywistości, bo przecież w życiu nie wszystko dobrze się kończy. Według mnie jednak w tym przypadku takie zakończenia są jak najbardziej wskazane. Powieści Ewy Nowak mają nie tylko bawić, ale i uczyć. Oczywiście nie spotkamy się tu z dydaktyzmem rodem z literatury oświeceniowej. Jednak poznając perypetie bohaterów młodzi czytelnicy powinni zastanowić się nad nimi, wyciągnąć wnioski, poznać możliwe zagrożenia, by umieć je kiedyś rozpoznać i starać się ich unikać lub z nimi walczyć. 

Wartka akcja, ciekawe a nieraz dowcipne dialogi, sympatyczni bohaterowie, którzy mimo swoich wad i małych przywar dają się lubić - to niewątpliwe atuty powieści pani Ewy, które czyta się szybko z wielkim zainteresowaniem i przyjemnością.

Lawenda w chodakach opowiada o czwórce przyjaciół, którzy postanowili spędzić wakacje podróżując wspólnie po Europie. Są to dwie pary. Magda i Kuba - oboje dwudziestoletni, studenci germanistyki, znają się od półtora roku i postanowili razem spędzić życie, są  zaręczeni. Damroka i Wiktor - ona osiemnastolatka, on rok starszy, niedawno się poznali i są na etapie tzw. "docierania się" czyli wzajemnego odkrywania swoich zalet i wad. 
Podróż jest okazją do sprawdzenia trwałości ich związków. Do odpowiedzi na pytanie o wzajemne zaufanie, o granice, których nie można przekroczyć by nie zranić drugiego człowieka, o to czego możemy wymagać od człowieka, którego darzymy uczuciem. Na te i inne pytania muszą odpowiedzieć sobie bohaterowie tej powieści, muszą zdać egzamin z życia. Czy im się uda? 
Zainteresowanych odsyłam do książki. Myślę, ze warto je poświęcić choć jeden czy dwa wieczory. Tym bardziej, ze zimowe wieczory są coraz dłuższe. 

Moja ocena: 5/6

16 komentarzy:

  1. Bardzo lubię tę serię, mimo że i moja metryka krzyczy, że to już trochę 'nie moja działka' ;) Jest w tych książkach coś niepowtarzalnego i przyciągającego - bardzo chętnie obejrzałabym serial, nakręcony na ich podstawie. Nie da się nie kochać bohaterów Ewy Nowak :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tytuł zachęcający" Lawenda...", uwielbiam lawendę, zawsze kojarzy mi się z Prowansją.To jedna z najpiękniejszych roślin.
    A więc kolejna książka do przeczytania.
    Sara-Maria

    OdpowiedzUsuń
  3. Futbolowa:)
    Ja także z chęcią zobaczyłabym taki serial.

    OdpowiedzUsuń
  4. Sara-Maria:)
    A bohaterowie mieli okazję zobaczyć całe pole lawendy. Ja też lubię tę roślinę, jej delikatny zapach.
    A książkę warto przeczytać. Zresztą teraz zbliżają się te długie zimowe wieczory, a czyta się ją szybko.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie też skusiła ta lawenda. Co do moich zapotrzebowań na tego typu literaturę, to muszą jeszcze troszkę podrosnąć

    OdpowiedzUsuń
  6. Dużo dobrego słyszałam o tej autorce i jak będę miała możliwość to chętnie coś przeczytam ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Autorka średnio przypadła mi do gustu, ale może sięgnę po "Lawendę" - raczej później niż wcześniej ;D

    OdpowiedzUsuń
  8. Zdecydowanie ta seria to dobry pomysł na mikołajkowy prezent dla nastolatki:)
    Zanotowałam i mam nadzieję, że pomimo przekroczenia granicy wieku również mi się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Guciamal:)
    Ach ta lawenda! Co ona w sobie ma, że tak wszystkich przyciąga. Zresztą mnie też.

    Bujaczek:)
    W takim razie życzę miłego czytania i samych dobrych wrażeń.

    Dusia:)
    Po dwóch powieściach jestem na tak,ale rozumiem, że nie każdemu musi się podobać.

    Biedronka:)
    Zgadzam się z tym prezentem. Zastanawiam się czy nie kupować powieści pani Nowak dla córki. Teraz jest jeszcze za mała, ale może kiedyś się jej spodobają.
    I mam nadzieję, że książki przypadną Ci do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  10. wcale się nie dziwię, że mimo metryki chcesz przeczytać, bo ja jeszze bardziej mimo, bo jestem starsza, łyknęłam prawie wszystkie, ostatnie dwie mi zostały do zaliczenia

    OdpowiedzUsuń
  11. Kasiu:)
    Wniosek jest jeden - to nie metryka tak naprawdę się liczy. Rozumiem, że wszystkie książki pani Ewy, które czytałaś, podobały Ci się.

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo. Kupiłam dla córki, przeczytałam pierwszą część, bo chciłam zobaczyć, co to jest i w ten sposób też zbliżyć się do niej, dyskutowałyśmy sobie potem o tej książce, smiałyśmy. Lubię

    OdpowiedzUsuń
  13. Kasiu:)
    To miło, że mogłyście podyskutować z córka na temat książek pani Nowak. Moja jest jeszcze za mała. Mogę dyskutować jedynie o Mary Poppins - właśnie teraz czytam dzieciom pierwszą część historii o tej sympatycznej niani.
    Zastanawiam się czy nie kupować na przyszłość książek Ewy Nowak. Chciałabym aby moja córka je kiedyś przeczytała.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja bym zbierała te książki, ale głęboko schowała, żeby dzieciom się nie opatrzyły. W odpowiednim momencie podarujesz. Moja córka, chociaż ma już 21 lat, nadal czyta kolejne ukazujące się na rynku, ja zresztą też. Uwielbiamy ją. Poza tym w tak mądry sposób porusza ważne dla młodych tematy.

    OdpowiedzUsuń
  15. Kasiu:)
    Chyba tak zrobię. Będę zbierała książki, tak jak podkupuję czasem kolejne tomy Jeżycjady.

    OdpowiedzUsuń
  16. Uwielbiam własnie tego typu książki. Bardzo lekko się je czyta, ale nie są one banalne.
    Pozdrawiam, będę częściej tu zaglądała. Zapraszam do siebie. Co prawda ja dopiero zaczynam literackie blogowanie, więc czekam na sugestie Czytelników, co poprawić, co dodać: www.szeptyduszy.blog.onet.
    Na tym blogu są też moje wiersze, więc nie przeraź się.
    Pozdrawiam i czekam na odwiedziny!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...