Już taka jestem, że nie potrafię przejść obojętnie obok księgarni czy antykwariatu. Półki się uginają pod ciężarem książek (cóż za piękny widok!), a ja nadal przygarniam coraz to nowe pozycje. I tak jest też i w tym miesiącu. Już tyle kupiłam, a jeszcze czekam na paczkę z Selkaru (nie mogłam się oprzeć promocji z okazji Dnia Ojca).
A oto mój pierwszy czerwcowy stosik:
Od góry:
1. Olga Rudnicka, Martwe jezioro
2. Olga Rudnicka, Czy ten rudy kot to pies? (obie pozycje były w promocji w Merlinie, więc się skusiłam)
3. Arturo Perez-Reverte, Cmentarzysko Bezimiennych Statków (lubię tego autora, więc skorzystała z okazji w antykwariacie)
4. Jan Grzegorczyk, Cudze pole (zaczynam nietypowo, bo od trzeciej części, ale ta właśnie była w antykwariacie; mam ochotę na całość, więc będę polować na dwie pozostałe)
5. James Rollins, Czarny zakon (już kiedyś czytałam i spodobał mi się, więc kupiłam)
6. Isabel Allende, Dom duchów (od dawna marzyłam o tej książce i mam)
7. Mirosław Piepka, Michał Pruski, Czarny czwartek. Janek Wiśniewski padł (oglądałam film, chcę jednak poczytać coś więcej).
Oczywiście zdaję sobie sprawę ze swoich zaległości czytelniczych. Mam jednak nadzieję, że nadrobię w wakacje.Przynajmniej mam takie wielkie plany.
Piękne stosisko:D. Podziwiam i napatrzeć się nie mogę. Życzę przyjemnego czytania!!
OdpowiedzUsuń... a czasu coraz mniej, czyż nie? :D
OdpowiedzUsuńPo "Natalii 5" mam ochotę na coś Olgi Rudnickiej :)
Co do Isabel Allende to muszę zapoznać się z jej twórczością.
Życzę miłego czytania :)
Ach ta Isabel Allende! Obecna na wszystkich blogach :) tylko nie na moim :( pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńOj, przybywa, przybywa :) A Isabel Allende "Dom duchów" też mam na swoim stosiku.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa Twojego odbioru Rudnickiej, bo widzę 2 tomy :) I Allende bym pożyczyła :) JA ma podobnie nawet jak nie mam w danej chwli pieniędzy na książki, to i tak kombinuję, by je kupić :) To chyba nieuleczalne
OdpowiedzUsuńTo mamy podobnie, ja również zawsze dam się skusić :) Pozdrawiam i życze miłej lektury
OdpowiedzUsuńGratuluję wspaniałych zdobyczy :) A "Dom duchów" zamieszkał ostatnio również na mojej półce :)
OdpowiedzUsuńŚliczny stosik. Ukradłabym chętnie Pereza-Reverte i Rudnicką:) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJa też zawsze sobie obiecuję, że w wakacje to ja się odkuję, a potem ledwie trzy książki zaliczam w czasie urlopu, ale to szczegół. A stosik wygląda smakowicie :)
OdpowiedzUsuńStosik elegancki :)
OdpowiedzUsuńMam "Dom duchów" ale starsze wydanie, nie czytałam jeszcze, ale wkrótce nadrobię :)
Pozdrawiam!
Guciamal: czy nie przemawia przez nas niepoprawny, wieczny optymizm- nadrobię zaległości na wakacjach. Czy wszystkie jesteśmy nauczycielkami, które mają nieco dłuższe wakacje. Od razu przepraszam panie nauczycielki- wiem, wiem, że ich wakacje nie oznaczają dwóch i pół miesiąca, ale zawszeć to trochę dłużej niż nasze (wszystkich pozostałych ferie). Ja też planuję na wakacje więcej czasu na lekturę, tymczasem... jest, jak jest. Ale może w tym roku będzie inaczej. Balbina, a ty paskudo już myślałam, że wytrwam w postanowieniu czerwiec miesiącem bez zakupów książkowych, ale po przeczytaniu .... wchodzę na Merlina i zamawiam. Czas się też zabrać za Kraszewskiego. Jutro wizyta w bibliotece
OdpowiedzUsuńGratuluję zakupów! :) Ja żeby się nie skusić na kolejną książkę, unikam chodzenia w pobliżu antykwariatów :)
OdpowiedzUsuńAllende! Zazdroszczę ogromnie, ta książka chodzi za mną od dłuższego czasu :) Miłej lektury ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Kasandra_85:)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję. Już się nie mogę doczekać kiedy zacznę, ale mam jeszcze w kolejce parę książek z biblioteki.
Zaczytana-w-chmurach:)
Właśnie tak... czasu coraz mniej.
Podobno "Natalii5" jest najlepsza z książek Rudnickiej. Też mam, ale jeszcze nie czytałam. Te dwie kupiłam, ponieważ była promocja. Mam nadzieję, ze mi się spodoba.
Sardegna:)
No, na moim też zagościła po raz pierwszy, ale mam nadzieję, że i nie ostatni.
Bibliofilka:)
Dużo dobrego słyszałam o tej książce. A ostatnio dowiedziałam się, że jest nakręcony na jej podstawie film. Podobno bardzo dobry. Ale najpierw książka.
Aneta:)
Sama jestem ciekawa, czy mi się Rudnicka spodoba. To był troszkę zakup w ciemno, ale jestem dobrej myśli.
Też myślę, że ta choroba zwana "muszę mieć tę książkę" jest nieuleczalna. Przynajmniej w moim przypadku.
Dalia:)
Widocznie "ten typ tak ma". Miło wiedzieć, że dosięga to też inne osoby. Dziękuję za życzenia.
Annie:)
OdpowiedzUsuńNo to się cieszę. Ciekawa jestem Twojej opinii po przeczytaniu. Pozdrawiam.
M.:)
A dziękuję bardzo. Miło mi, że Ci się podobają te trzy książki. Jestem bardzo ciekawa kolejnej powieści Reverte.
Sylvia:)
Oczywiście plany planami, a rzeczywistość chodzi swoimi własnymi drogami. Życzę Ci, aby tegoroczne Twoje plany wakacyjne się sprawdziły w stu procentach. Przy okazji sobie też.
Evita:)
Będę trzymała kciuki i czekam na Twoją recenzję.
Guciamal:)
Nie wiem, czy ta promocja w Merlinie już się nie skończyła, ale jest kolejna i też coś tam ciekawego można zdobyć. Więc życzę udanych łowów.
Tak, tak. Większość z nas optymistycznie patrzy na wakacyjny czas licząc, że nadrobi zaległości w lekturze. Bez względu na długość naszych wakacji, ferii czy urlopów, zawsze liczymy, że się "odkujemy". A wiadomo - plany sobie, życie sobie. Jednak cóż wart byłby świat bez odrobiny nadziei.
I masz rację: czas na Kraszewskiego. Mam trochę w domu, wiec od tego zacznę.
Viv:)
Dziękuję.
Podziwiam Twoje samozaparcie. Nie chodzić w pobliżu antykwariatu!!!! Toż to zupełnie niemożliwe.
UpiornyGroszek:)
Za mną też chodziła dłuższy czas. Zawsze się wahałam, bo była dość droga. Ale w końcu się zdecydowałam. Znalazłam w cenie dość przyzwoitej, więc się skusiłam.
Dziękuję i też życzę miłej lektury!
Ja również i czekam na recenzje :)
OdpowiedzUsuńnie czytałam tych książek i dlatego zazdroszczę całego stosu podwójnie :) też nie mogę przejść obojętnie obok księgarni czy antykwariatu, ale lepszy taki nałóg niż inny :)
OdpowiedzUsuńMagda:)
OdpowiedzUsuńTo samo sobie powtarzam taszcząc do domu kolejne stosy zakupionych książek.
Nie czytałaś tych książek - więc jeszcze wszystko przed Tobą!!! Może kiedyś same "przyjdą" do Ciebie.