W tym miesiącu naprawdę zaszalałam. Obiecywałam już żadnych więcej książek, ale jak tu się oprzeć kiedy tyle wspaniałości kusi ze wszystkich stron. Prezentuję wiec drugą, i ostatnią w tym miesiącu, książkową ucztę.
Prezentację rozpoczynam jak zwykle od góry:
1. Carole Matthews, Klub Miłośniczek Czekolady (kupiona w Realu, wersja kieszonkowa)
2. Sophie Kinsella, Wyznania zakupoholiczki (j.w.)
3. Tony Parsons, Mężczyzna i żona (z wymiany na Lubimy Czytać)
4. Manuela Kalicka, Kochaj i tańcz (kupiona za 3 złote w Matrasie)
5. Aleksandra Marynina, Śmierć i trochę miłości (z wyprzedaży w Matrasie)
6. Henning Mankell, Psy z Rygi (j.w.)
7. Tadeusz Dołęga-Mostowicz, Bracia Dalcz i s-ka (kupiona w antykwariacie, od dawna szukana, wreszcie zdobyta)
8. Rick Riordan, Złodziej pioruna (kupiona dla synka, ale sama z chęcią przeczytam)
9. Katarzyna Leżeńska, Ależ Marianno! (od dawna poszukiwana, trafiłam wreszcie w antykwariacie)
10.Jennifer Lee Carrell, Szyfr Szekspira (również z antykwariatu, pod kątem wyzwania czytelniczego W świecie książek)
11.Zofia Kossak, Błogosławiona wina (kupiona pod wpływem impulsu ze względu na tematykę)
12.Colleen McCullough, Emancypacja Mary Bennet (jako miłośniczka Dumy i uprzedzenia nie mogłam przejść obojętnie obok książki, której cenę obniżono o 50%)
Teraz zabieram się do czytania nowych nabytków, choć kończę jeszcze książki przyniesione z biblioteki. Mam jednak nadzieję, że w wakacje chociaż trochę nadrobię czytelnicze zaległości.
Wow.. Gratuluję tylu nabytków. Widok piękny a synek już od małego przejawia książkowe zapędy:D. I bardzo dobrze:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Super stosik i w dodatku po okazyjnych cenach!
OdpowiedzUsuńMoja córka również jest zapaloną czytelniczką, po mamusi, bo tatuś nie wykazuje zapału w tym temacie ;)
A dla synka polecam również książkę, chwaloną pod niebiosa przez moją córkę "Jeszcze żyje Emil ze Smalandii" :)
Pozdrawiam!
Imponujący stosik :) Udanych lektur i czekam na recenzje :) RZeczywiście serce rośnie od takiego widoku :)
OdpowiedzUsuńPiękne stosisko i naprawdę bardzo wartościowe.
OdpowiedzUsuńA patrząc na synka pewnie pękasz z dumy - wszak niewiele dzieci w dzisiejszych czasach dobrowolnie sięga po książkę. Z moim małym kuzynem bywało ciężko, gdyż nie przejawiał żadnego zainteresowania literaturą i chyba dopiero "Opowieści z Narnii" go faktycznie przekonały do czytania, ale teraz trzeba uważnie dobierać mu lektury, bo może się znowuż szybko zniechęcić.
Masz więc prawdziwy skarb w domu :)
Pozdrawiam :)
Cudeńka, w takim razie miłego czytania :)
OdpowiedzUsuńNumer 2,3,5,6 i 9 mam na własność. Ale przeczytałam tylko "Wyznania zakupoholiczki" - fajne czytadło i "Mężczyzna i żona" j.w.
OdpowiedzUsuń"Szyfr Szekspira" jest na liście - do zdobycia. Pozdrawiam :)
Aj,ja mam tak samo, tez sobie ciągle obiecuję ze już dosyć a ...książek przybywa i przybywa :)
OdpowiedzUsuńZdjęcie rewelacja ale co tu dużo mówić , przykład idzie z góry. Pozdrawiam serdecznie
Kasandra_85:)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Chciałabym mieć tylko więcej czasu, żeby to przeczytać.
Mój synek rzeczywiście od małego lubił jak mu czytałam. Teraz staram się, żeby więcej czytał sam.
Evita:)
Gdyby nie były po okazyjnych cenach nie pozwoliłabym sobie na taki zakup. I tak zbyt dużo wydaję na książki. Ale wychodzę z założenia, że póki mam, to wydaję.
Cieszę się, że Twoja córeczka też lubi czytać. Dzisiaj z czytaniem wśród młodszego pokolenia jest coraz gorzej. Więc każdy taki czytający dzieciak cieszy nas ogromnie.
A co do polecanej powieści czy to może książka Astrid Lindgren?
Aneta:)
Bardzo dziękuję. Chciałabym umieścić recenzje jak najszybciej, ale mam tyle w kolejce, ze nie wiem kiedy po nie sięgnę.
Claudette:)
Mój syn też zaczynał od Narnii. Jeszcze nadal ją podczytuje. Tylko z tą dobrowolnością to tak nie do końca. Muszę przyznać, ze trochę go motywuję. Często czytamy razem i to jest bardzo miłe doświadczenie.
Bibliofilka:)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
Sardegna:)
Tego właśnie się spodziewam po tych dwóch książkach o których piszesz, że to dobre czytadła.
O "Szyfrze Szekspira" dużo słyszałam i też chciałam go mieć. Więc kiedy znalazłam w antykwariacie za dziesięć złotych nawet się nie wahałam.
Dalia:)
Właśnie - książek przybywa. Właściwie to ja lubię jak wokół mnie na półkach i stoliku przy łóżku jest pełno książek. Żeby tylko mieć więcej czasu na czytanie.
I cieszę się, że nie jestem osamotniona w tej "manii" ściągania do domu coraz to nowych książek.
Ale stos! Gratuluję i życzę miłego czytania i... czasu! :)
OdpowiedzUsuńA widoczek na końcu faktycznie piękny, to dobrze, że dzieci czytają :)
Zaczytana-w-chmurach:)
OdpowiedzUsuńO ten czas przede wszystkim chodzi!!!
Moja mama też się cieszyła jak widziała mnie w tym wieku z książką w ręce ;)
OdpowiedzUsuńBujaczek:)
OdpowiedzUsuńTaki widok raduje chyba każdą matkę, a taką, która sama uwielbia czytać, chyba jeszcze bardziej.
Serce rośnie i nie tylko twoje, kiedy widzi się młodego czytelnika- moje również. Miłej lektury
OdpowiedzUsuńGuciamal
Guciamal:)
OdpowiedzUsuńDziękujemy: ja i mój syn.