środa, 8 czerwca 2011

Stefan Zweig, Niecierpliwość serca

"Ale istnieje litość dwojakiego rodzaju. Jedna, małoduszna i sentymentalna, która właściwie jest tylko niecierpliwością serca pragnącego się jak najprędzej uwolnić od przykrych wzruszeń wywołanych przez cudze cierpienie - nie jest to wcale współczucie, lecz instynktowne odsuwanie cudzego cierpienia od własnej duszy. I ta druga - jedynie wartościowa - litość niesentymentalna, ale twórcza, litość, która wie, czego chce, i zdecydowana jest cierpliwie a współczująco przetrwać aż do kresu sił i nawet poza ich kres."

Powieść Stefana Zweiga Niecierpliwość serca jest przepięknym, poruszającym studium litości i miłości.
Główny bohater (jednocześnie narrator powieści) Antoni Hofmiller, młody oficer pułku ułanów stacjonujących w niewielkim miasteczku w pobliżu Wiednia, za przyczyną pewnej niezręczności, nieporozumienia, zostaje uwikłany w bardzo trudną dla siebie sytuację, która w radykalny sposób zmienia całe jego dotychczasowe ustabilizowane życie.
Na skutek popełnionej przez siebie gafy, wynikającej jedynie z niewiedzy, jego losy splatają się z losami młodej sparaliżowanej dziewczyny. 
Częste odwiedziny w jej domu będące następstwem silnego uczucia litości, jakie kaleka dziewczyna budziła w sercu bohatera, zostają przez nią opacznie zrozumiane. Edyta zakochuje się w młodym poruczniku, choć zdając sobie sprawę ze swych ograniczeń, ukrywa przed nim to uczucie. Kiedy prawda wychodzi na jaw, Antoni nie potrafi sprostać zadaniu. Jego zachowanie prowadzi do tragedii, a zrozumienie przychodzi za późno.
Zweig stworzył rozbudowany psychologicznie portret głównego bohatera. Prowadzenie narracji pierwszoosobowej pozwala na wgląd w duszę i w serce młodego porucznika. Dzięki temu mamy możliwość poznania jego uczuć, myśli oraz motywacji działania. Bohater staje nam się bliższy, łatwiej jest nam zrozumieć jego decyzje. Ale zrozumieć nie zawsze znaczy zaakceptować. 
Postępowanie Antoniego Hofmillera uświadamia nam, że litość może być uczuciem niszczącym i to niszczącym obie strony. Czasem lepiej jest nic nie robić, niż swoim nieodpowiedzialnym postępowaniem poczynić nieodwracalne szkody. Niecierpliwość serca może być zabójcza. 
 Zweig mówi także o drugim rodzaju litości, litości niesentymentalnej, litości zdolnej do poświęceń. Taką postawę reprezentuje w powieści doktor Condor, człowiek, który swoje życie poświęcił chorej żonie i swoim pacjentom. Doktor jest człowiekiem na wskroś uczciwym, będącym dla innych oparciem, "rozdającym" siebie potrzebującym. Jest oparciem dla głównego bohatera. Potrafi wstrząsnąć nim, ukazać prawdę o nim samym, lecz jednocześnie zamiast potępienia nieść otuchę i wsparcie. 
Powieść Zweiga urzekła mnie już wiele lat temu. Teraz powróciłam do niej odnajdując te same wzruszenia. Napisana pięknym, poetyckim językiem, wywołuje różnorodne refleksje. Skłania do głębszego zastanowienia się nad motywacją niektórych naszych czynów, a przede wszystkim uwrażliwia nas na problem litości. Niekiedy nie zastanawiamy się nawet nad tym, w jaki sposób okazywana przez nas litość jest odczytywana przez innych i jakie podłoże psychologiczne ma to uczucie. Czy rzeczywiście chcemy pomóc i trwać przy tym człowieku bez względu na poniesione z naszej strony ofiary i konsekwencje, czy tylko chcemy zaspokoić nasze wyrzuty sumienia. Nieodpowiednio okazywana litość może przynieść więcej szkody niż pożytku.
Z drugiej strony Zweig pokazuje jak można zostać wykorzystanym za przyczyną okazywanej przez nas litości, a nawet zmuszonym do podjęcia zobowiązań, które nie wypływają z naszego serca, a są nam narzucone.
Książka nie kusi wartką akcją, szybko zmieniającą się scenerią, czy mnóstwem niespotykanych przygód będących udziałem bohatera. A jednak bardzo mocno przyciąga nasze zainteresowanie. Rozbudowane portrety psychologiczne oraz opisy zachowania i motywacji działań bohaterów sprawiają, że postacie te są bardzo plastyczne, bliskie czytelnikowi. Nie są pozbawione wad, a ich zachowanie nie zawsze budzi naszą aprobatę.
Dla mnie jest to doskonała, porywająca powieść psychologiczna. Nie jest to może łatwa lektura do poduszki, nie jest  to też trudny w odbiorze wykład z psychologii. Powieść dla każdego czytelnika. Każdego, kto kocha książki.

Moja ocena 6/6

9 komentarzy:

  1. Brzmi bardzo ciekawie, uwielbiam takie powieści. I bardzo podoba mi się szablon Twojego bloga :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaintrygowałaś mnie tą recenzją. Lubię książki z rozbudowanymi portretami psychologicznymi bohaterów. I zgadzam się z przedmówczynią, ten szablon sprawia, że czuję się jak o poranku w górach.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bibliofilka:)
    Ta powieść oczarowała mnie już dawno temu. Dziękuję za miłe słowa. Cieszę się, że szablon przypadł Ci do gustu.

    Niedopisanie:)
    W tej powieści najbardziej wnikliwy jest portret głównego bohatera. Zapewne dzięki pierwszoosobowej narracji. Autor bowiem skupia się na postaci porucznika Hofmillera.Tobie też dziękuję za ciepłe słowa o moim szablonie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Działa :) Dzięki bardzo za pomoc, jesteś Wielka :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Cała przyjemność po mojej stronie!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Brzmi bardzo ciekawie, dopisuję sobie na listę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zaczytana-w-chmurach:)
    Mam nadzieję, że się nie zawiedziesz.

    OdpowiedzUsuń
  8. Zdecydowanie lubię książki psychologiczne. Temat rzeczywiście trudny, ale wydaje się ciekawie wykorzystany. Chętnie zajrzę do tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  9. Anetko:)
    Mam nadzieję, że Ci się spodoba.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...