wtorek, 28 czerwca 2011

Toni Morrison, Miłość

Kiedy na bibliotecznej półce ujrzałam książkę Toni Morrison zaraz przypomniała mi się niedawna rozmowa na jej temat. Moja znajoma zachwycała się prozą noblistki, a szczególnie jej powieścią Jazz. Co prawda ta powieść nosiła tytuł Miłość, ale postanowiłam ją przeczytać licząc na niemałą ucztę literacką. Czy się zawiodłam? Raczej nie, choć spodziewałam się więcej niż otrzymałam.
Bohaterkami tej opowieści są dwie stare już kobiety mieszkające w jednym domu: Heed i Christine. Kiedyś łączyła je przyjaźń mimo tego, że pochodziły z zupełnie odmiennych środowisk. Teraz łączy je nienawiść, której przyczyn należy szukać w decyzji dziadka Christine, który postanowił poślubić przyjaciółkę swojej wnuczki,  jedenastoletnią wówczas dziewczynkę.  Powieść rozpoczyna się w momencie gdy do zamieszkałego przez dwie kobiety domu przybywa młoda dziewczyna o imieniu Juniorka, którą zatrudnia jedna z kobiet w tajemnicy przed drugą. 
Historia Juniorki splata się i przeplata z historia Heed, Christine oraz bliskich im osób: Billego Coseya, dziadka Christine, May - jej matki, Sandlera i Vidy oraz ich wnuka Romena. Jest jeszcze tajemnicza postać kobiety, narratorki części powieści, o której początkowo wiemy niewiele, a której historia, związana z losami rodziny Coseyów, objawia nam się stopniowo. Tak jak stopniowo odsłaniają się nam tajemnice Billa Coseya, jednego z pierwszych czarnych ludzi interesu, i jego rodziny oraz osób związanych z prowadzonym przez niego hotelem. 

Miłość, to oczywiście powieść o miłości, ale także o towarzyszącej jej  nienawiści i zazdrości, zmysłowości i fascynacji, o przyjaźni, wierności i zdradzie, o próbie wydobycia się za wszelką cenę ze środowiska, w którym się żyje, o podstępie, wyrachowaniu, ale także o przebaczeniu.
Od pierwszych stron wciągają nas pogmatwane losy bohaterów. Niestety, według mnie, opowiedziane są one zbyt chaotycznie. Początkowo nie mogłam "połapać" się o kim mowa, o jakich czasach: współczesnych czy  wcześniejszych opowiada narrator. Jednak z czasem zaczęłam lepiej rozumieć i umiejętnie składać fragmenty różnych, przeplatających się historii. To według mnie jedyny większy minus  powieści. Poza tym czyta się ją dość dobrze (im bliżej końca tym lepiej - przynajmniej w moim odbiorze). Język jest w miarę prosty i przystępny, a jednocześnie widać, że pisarka po mistrzowsku operuje słowem. Mimo że części dialogowe zajmują mniej niż połowę książki długa miejscami narracja wcale nie nuży i nie utrudnia czytania.
Bohaterowie są ciekawymi i barwnymi osobowościami. Szczególnie polubiłam Christine za jej buntowniczy i dość trudny charakter. Juniorka, którą z początku polubiłam pod koniec powieści spłatała mi figla i zrobiła coś, z czym się zgodzić nie mogłam. Sympatią darzyłam też młodego Romena,  który nie zawiódł mnie do samego końca powieści. Podobało mi się też zakończenie, którego właściwie w takiej formie się nie spodziewałam.
Oceniam to moje pierwsze spotkanie z prozą Toni Morrison dość dobrze i na pewno sięgnę jeszcze po  inne jej powieści.

Moja ocena: 4/6 (obniżyłam za ten chaos w narracji)

7 komentarzy:

  1. Nie miałam przyjemności poznać tej pisarki, ale z chęcią nadrobię zaległości:))
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja chyba sobie daruję, skoro nie taka dobra. A tyle jeszcze czeka innych pozycji na półce, choć podoba mi się okładka. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Podsunę siostrze jak coś, sama chyba nie sięgnę po tę książkę

    OdpowiedzUsuń
  4. Kasandra_85:)
    Myślę, że warto. Ja na pewno jeszcze coś pani Morrison przeczytam.

    Bibliofilka:)
    Może nie rezygnuj. Czytałam bardziej pozytywną recenzję tej powieści. Mnie po prostu początkowo trochę zraziła nieporządkowana narracja, a właśnie ona spodobała się innej recenzentce. Więc może spróbuj sama wyrobić sobie zdanie.

    Alannada:)
    Mam nadzieję, że siostrze się spodoba.

    OdpowiedzUsuń
  5. Poczekam na Twoje kolejne spotkania z tą autorką i sama sięgnę po pozycję najwyżej ocenioną. Trzeba sobie ułatwiać życie ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Viv:)
    Masz rację. To jest sposób. Tylko poproszę o trochę cierpliwości, bo nie wiem kiedy coś upoluję w bibliotece ewentualnie w antykwariacie za przyzwoitą cenę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam kiedyś tę książkę, ale niestety nie trafiła w moje gusta.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...