"To było dzieło intelektualistki - które, mimo to, było proste, zachwycające i przystępne w narracji." Tak o tej powieści Virginii Woolf pisał jej siostrzeniec Quentin Bell tuż przed publikacją Orlanda we wrześniu 1928 roku.Także jej siostra Vanessa pisała z Londynu, że "wielką ekscytację budzi tutaj nowa książka Virginii".
Z czego wynikało tak wielkie zainteresowanie powieścią Virginii Woolf? Czym różniła się ona od innych?
Orlando to biografia, która rozpoczyna się w XVI wieku w czasach panowania królowej Elżbiety I, a trwa do czasów współczesnych autorce tj do roku 1928 (Virginia ukończyła powieść w marcu tego roku). To biografia pięknego, młodego chłopca, ulubieńca królowej, i biografia dojrzałej kobiety. Orlando i Orlanda. Mężczyzna i kobieta. Dwie osoby - a może jedna?
Trudno mi pisać o tej powieści by nie wyjawić zbyt wiele, by nie zepsuć przyjemności czytania tym, którzy jeszcze z tą książkę się nie zapoznali.
A warto. Bowiem całkowicie zgadzam się ze słowami siostrzeńca Virginii. Orlando niewątpliwie napisany został przez intelektualistkę. Widać to zarówno w rozważaniach dotyczących literatury angielskiej , jak i w opisie zmian zachodzących w mentalności społeczeństwa angielskiego na przestrzeni czterech stuleci. Ważne i poczesne miejsce w powieści zajmują także rozważania na temat istoty i sensu ludzkiego życia oraz płci, a właściwie odmienności w postrzeganiu siebie jako kobiety i siebie jako mężczyzny.
Jednocześnie powieść czyta się bardzo dobrze, ponieważ nie jest przeintelektualizowana. Virginia Woolf pisze prosto i przystępnie, dociera do każdego czytelnika. Potrafi zaciekawić, poruszyć, pobudzić do myślenia, do zastanowienia się nad życiem, nad sobą - kim jestem, do czego zmierzam.
Cóż tu więcej dodać. Książka ta wywarła na mnie silne, niezapomniane wrażenie. A mimo to trudno mi o niej pisać. Brakuje doświadczenia by w bardziej profesjonalny sposób dokonać jej oceny. A jako laik potrafię napisać tylko tyle: warto sięgnąć po Orlanda, a powiem więcej - warto zapoznać się bliżej z twórczością Virginii Woolf ( co zapewne uczynię niestety w bliżej nieokreślonym czasie).
Woolf to ta przegródka z autorami, których nie znam, ale poznać zamierzam. Tylko nie wiem jeszcze kiedy :)
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć, że Orlando świetnie się nadaje na pierwsze spotkanie z tą autorką. Zapamiętam. Pozdrawiam :)
Viv:)
OdpowiedzUsuńByć może jest inna jej książka, którą lepiej przeczytać na początek. Ja zupełnie przez przypadek zaczęłam od tej. Nie wiem czy jest ona reprezentatywna dla pisarki czy może odbiega od jej innych pozycji.
Widziałam film "Orlando" zrealizowany na podstawie książki Virginii Wolf. Zaznaczam, wg doskonały.
OdpowiedzUsuńCzytałam jej książkę "Fale". Dosyć trudna, o przemijaniu czasu i chęci powstania harmonii we wszechświecie. Warta przeczytania.
A co do Virginii, u nas jest właściwie mało znaną pisarką...szkoda.
Sara-Maria
Sar0-Mario:)
OdpowiedzUsuńChętnie obejrzałabym ten film. Zamierzam bliżej zapoznać się z twórczością Woolf. Mam takie wrażenie, że warto.