czwartek, 19 maja 2011

Wiesław Myśliwski, Nagi sad

 Nagi sad Myśliwskiego to magiczna opowieść o miłości ojca i syna. Opowieść, którą snuje syn w czasie, kiedy sam jest już u kresu swego życia. Splątane ze sobą wspomnienia z dzieciństwa i młodości ukazują świat życia wiejskiego chłopca, który dzięki nauce, jaką pobierał w mieście, wyrósł ponad społeczność wiejską. To kim był, to jakim był i to co miał zawdzięczał w dużej mierze ojcu, jego miłości i pokładanym nadziejom. Jak mówi sam bohater, ojciec go sobie wymyślił, ukształtował. A syn, który, jak pisze, zawsze będzie synem (nawet, kiedy zabraknie ojca) poddaje się woli swego ojca, stara się spełnić jego oczekiwania. Ale czuje się z tym szczęśliwy. 
Myśliwski w mistrzowski sposób ukazuje relacje łączące dwoje bliskich sobie ludzi, miłość, którą siebie nawzajem darzą, poczucie bliskości, chęć poświęcenia się dla kochanej osoby, wzajemne zrozumienie. Zarówno syn dla ojca, jak i ojciec dla syna są całym  światem. Magiczne słowa "Chciałeś czego? [...] Tylko czy jesteś." oddają najpełniej tę głębię wzajemnych uczuć ojca i syna.
Piękno i urok powieści tkwi nie tylko w treści, ale także w swoistym poetyckim języku autora. Pełna metafor, niedopowiedzeń, barw, emocji proza Myśliwskiego "wciąga" czytelnika w swój magiczny świat, otula, porusza najgłębsze struny serca wygrywając na nich sobie tylko znaną melodię, za którą chcemy podążać, którą chcemy uchwycić, przyswoić, przyjąć za swoją. 
Dla mnie powieść ta jest wielkim odkryciem. Do tej pory nie znałam książek Myśliwskiego i nawet przyznam się, że byłam do nich w pewien sposób uprzedzona. Przede wszystkim przez tematykę, wydawało mi się, że po Chłopach Reymonta (powieści, którą bardzo cenię) nikt już o wsi nie jest w stanie dobrze  pisać. Sięgnęłam jednak po Nagi sad dzięki Klubowi Czytelniczemu na blogu Czytanki Anki. I proszę! Nie spodziewałam się wiele, myślałam sobie "byle doczytać do końca", a otrzymałam rewelacyjną powieść. 
Dziś już wiem, że sięgnę po inne utwory Myśliwskiego i jeśli pisane są takim samym językiem, jest szansa, że pokocham je tak samo jak Nagi sad.

Moja ocena 6/6

Ps. A okładka jest tak samo magiczna jak cała powieść. Przepiękna!!!!!

15 komentarzy:

  1. Bardzo wzruszająca proza, ale wzrusza tak jakoś mimochodem - pięknem języka i opisanych nim uczuć, a nie tanimi chwytami fabularnymi. Ogromnie jestem ciekawa innych książek tego autora. Już nawet oglądałam kilka w antykwariacie, ale te nowe wydania Znaku są tak ładne, że się nie zdecydowałam na starsze :)

    OdpowiedzUsuń
  2. jestem wielką fanką Myśliwskiego. Z Nagiego Sadu mam kilka ulubionych fragmentów, ale jeden mnie ścisnął za gardlo, kiedy ojciec mówił, że nie czekał na syna ( przed narodzinami) tylko na niego właśnie.
    ta miłość ojcowska ukazana w tak pięknych filmowych zdaniach, zapiera dech.
    i wzrusza
    Wiem też, że styl pisania Myśliwskiego trzeba lubić. Jeden z oczytanych znajomych, z którycm wymieniam się książkami, twierdził, że ledwie przebrnął przez Traktat o łuskaniu fasoli. A ja czułam niedosyt i pochłonelam całą trylogię

    OdpowiedzUsuń
  3. Niesamowite, ta książka musi być niezwykła.
    Z miłą chęcią przeczytam z powodów osobistych, włąśnie rodzinnych, może dzięki tej pięknej prozie w końcu coś w moim życiu stanie się bardziej klarowne :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytanka:)
    Według mnie naprawdę warto przeczytać.
    Viv:)
    Ja też jestem ciekawa, czy inne powieści Myśliwskiego także mi się spodobają. A co do wydań Znaku - rzeczywiście są rewelacyjne. Też bym wybrała właśnie te.
    Dea:)
    Też mam takie wrażenie co do stylu autora. Sama jestem ciekawa innych jego powieści.
    Biedronka:)
    Naprawdę polecam.

    OdpowiedzUsuń
  5. biedronka, nie oczekuj że Ci mysliwski cokolwiek wyklaruje, ułoży, przynajmniej ja tak tego nie odbieram. Jego widzenie świata jest niezykle proste i głebokie, bez zbędnych ozdobników i dmuchanych baloników, ale on nie uczy jak życ, jak kochać, jak sobie radzić. Mysliwski to niewątpliwie głos mądrości, doświadczenia, głos z jakiejś glębi, korzeni, z jakiegoś zarania człowieka powiedziałabym nawet. Dla mnie z innego świata niemalże ( może dlatego że zawsze pisze o wsi, na dodatek powojennej). Natomiast tego piekna w slowach, które serwuje, nic nie jest w stanie zastąpić. Gorąco polecam, na pewno nie stracisz

    OdpowiedzUsuń
  6. Teraz mi źle, bo jeszcze nic Myśliwskiego nie czytałam ;) Wiem, że muszę nadrobić - ech, wstyd.

    OdpowiedzUsuń
  7. Sama okładka przyciąga. Jeszcze nie znam jego książek, ale autor jest na liście do przeczytania.

    OdpowiedzUsuń
  8. Cieszę się, że książka spodobała Ci się. Szkoda, że nie wzięłaś udziału w naszej dyskusji, Twój głos mógłby wnieść coś nowego;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Aneta:)
    Naprawdę warto przeczytać powieści Myśliwskiego. Ja długo się do nich zabierałam i teraz z jednej strony trochę żałuję, że tak późno, z drugiej bardzo się cieszę, że wreszcie coś udało mi się przeczytać i spodobało mi się.
    A wydawnictwo Znak zaproponowało serię prześlicznych okładek do powieści Myśliwskiego. Chyba się skuszę na inne jego książki.
    Czytanki.anki:)
    Właściwie, to bardzo chciałam wziąć udział w dyskusji i właśni dlatego przeczytałam "Nagi sad". W piątek późnym wieczorem przez pół godziny pisałam długaśny komentarz jako głos w dyskusji i kiedy chciałam go zamieścić okazało się, ze straciłam połączenie z internetem. I oczywiście utraciłam wszystko, co napisałam. Potem nie miałam już czasu na pisani, a teraz nie potrafię odtworzyć swoich odczuć i wrażeń. Bardzo żałuję, że tak się stało. Może uda mi się następnym razem, chociaż zapewne nie z Miłoszem.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie wiem, co mnie od Myśliwskiego odstrasza. Kilkakrotnie zaczynałam czytać i rzucałam: Nagi sad i Traktat i Kamień na kamieniu. Może to jeszcze nie ten czas?

    OdpowiedzUsuń
  11. Ech, złośliwość rzeczy martwych;( Zapraszam przy innej okazji;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Monotema:)
    Może. Uwierz mi, że ja także do niedawna w ogóle nie pomyślałabym o Myśliwskim. Zaczęło się od Klubu Czytelniczego na blogu Czytanki Anki. Poczułam nieodpartą chęć przeczytania "Nagiego sadu" i po prostu wpadłam. Naprawdę poczułam się oczarowana jego stylem, językiem. Nie przeszkadzały mi nawet zbyt długie zdania. Może trafiłam właśnie na ten czas? Nie wiem. Chcę przeczytać inne jego powieści. I muszę przyznać, że gdzieś głęboko tkwi we mnie strach: "a może nie spodobają mi się tak jak ta?"
    Czytanki.anki:)
    Pomyślałam to samo... o tej złośliwości. Mam nadzieję dołączyć jednak do Waszego grona.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ładne okładki są dużym plusem. Pierwszy raz słyszałam o tym autorze na studiach, gdy koleżanka pisała pracę roczną z jednej z jego książek. POtem zapomniałam, dopiero blogi mi o nim przypomniały.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...