Niedopisanie nominowała mnie do nagrody One Lovely Blog Award za co jej serdecznie dziękuję.
Zasady gry:
- Na swoim blogu stwórz notkę o nominacji, podając przy tym link do osoby, która Cię nominowała.
- Napisz o sobie siedem rzeczy, których odwiedzający bloga jeszcze nie wiedzieli.
- Nominuj szesnaście innych osób (nie można jednak nominować osoby, która Ciebie nominowała),
- Zostaw na ich blogach komentarz, dzięki któremu dowiedzą się o nagrodzie i nominacji.
- Napisz o sobie siedem rzeczy, których odwiedzający bloga jeszcze nie wiedzieli.
- Nominuj szesnaście innych osób (nie można jednak nominować osoby, która Ciebie nominowała),
- Zostaw na ich blogach komentarz, dzięki któremu dowiedzą się o nagrodzie i nominacji.
Teraz druga część zadania. Muszę napisać aż siedem rzeczy o których jeszcze nie pisałam w krążącym niedawno po blogach łańcuszku.
Oj, będzie trudno, chociaż jestem gadułą, o czym już pisałam.
1. Gdy byłam mała marzyłam, że jak wygram milion w Toto-Lotka to założę schronisko dla zwierząt i będę miała tam mnóstwo psów i kotów. Marzenie pozostało aktualne do dziś, tylko realia się zmieniły i milion nie wystarczy. Ale gdyby się tak udało..... Kto wie, co się może zdarzyć. Jest tylko jeden mały problem - rzadko grywam w Toto-Lotka.
2. Tak w ogóle to nie lubię motorów, ale mam z nimi związane dwa marzenia. Po pierwsze chciałabym kiedyś przejechać się na prawdziwym Harley-Davidsonie, ubrana w czarną skórę i te wszystkie oryginalne dodatki. A drugim marzeniem jest wakacyjny wyjazd na takim wielkim motorze z bagażnikiem, sakwami, szerokimi siedzeniami i tymi wszystkimi bajerami podróżnymi. Taka podróż z mężem np. gdzieś po Europie.
3. Jeśli już piszę o podróżach, to marzy mi się wyjazd do Hiszpanii, do Francji (przede wszystkim Luwr i zamki nad Loarą) i do Anglii. To tak na początek. Potem można pojechać gdzieś dalej.
4. W związku z podróżami chciałabym bardzo nauczyć się hiszpańskiego i podszlifować angielski. Ale zawsze brak mi czasu , no i wiek już nie ten.
5. Nie przepadam za alkoholem, może właściwie dla mnie nie istnieć. Ale jak już mam coś wypić to lubię taki likier z kukułek, który robi moja ciocia. Pyszny. I marzę (znów kolejne marzenie) o spróbowaniu prawdziwego szampana (oczywiście z truskawkami).
6. Jestem jedynaczką i bardzo nad tym boleję. Dlatego zawsze chciałam mieć dużo dzieci. Mam niestety tylko dwoje (tak jakoś wyszło, więcej się nie dało) ale oczywiście bardzo się z tego faktu cieszę.
7. Nie lubię wielkich imprez z dużą ilością ludzi. Wolę kameralne spotkania w dobrze dobranym gronie przyjaciół. Kiedyś chciałam mieć duuuuuuuuuuużo przyjaciół (pewnie dlatego, że byłam w domu sama). Dziś rozumiem, że nie liczy się ilość tylko jakość. Cieszę się, że mam właśnie takie grono prawdziwych przyjaciół.
Uff!! Jakoś poszło.
Teraz chyba najtrudniejsza rzecz - nominowanie do nagrody 16 blogów. To ogromnie trudna decyzja. Chciałabym wszystkie, ale należy zastosować się do reguł.
Oto moje nominacje - kolejność zupełnie przypadkowa.
Czekam na Wasze nominacje. Mam nadzieję, że zechcecie wziąć udział w zabawie, choć nie ma takiego obowiązku.
Dziękuję za nominację:))). W zabawie nie wezmę udziału, bo musiałabym wybrać tylko 16 blogów, a to w moim wypadku nie możliwe:D. Za to dowiedziałam się kilku ciekawostek o Tobie i bardzo się z tego cieszę:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!!
Gdybym ja wygrała milion w totka, to bym wybudowała sobie piękny dom. Od zawsze mieszkam w blogu, co mnie bardzo męczy. Cenię sobie prywatność. ;)
OdpowiedzUsuńMotorów nie lubię i bardzo sie boję tego pojazdu. Chyba moje myśli zawsze są negatywne i zamiast się cieszyć, zamęczam się snuciem tego, co złego może się wydarzyć. ;)
Pozdrawiam, Klaudyna.
Bardzo dziękuję za nominację, jest mi ogromnie milo - ale tak, jak pisałam już dziś na blogu Ewy - nie czuję się na siłach nominować blogowiczów - bo moim zdaniem, każdy blog promujący czytanie i książki zasługuje na wyróżnienie :) Ale jeszcze raz dziękuję za nominację i za zaproszenie do zabawy i liczę na zrozumienie :) Absolutnie nie wynika to z mojej niechęci, z przyjemnością czytałam Twój wpis i ciekawostki o Tobie . Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńDziękuję za nominację. Właśnie się zabawiłam.
OdpowiedzUsuńGdybym wygrała w totka, wyruszyłabym w podróże. Ale nie gram, bo kupony przeliczam na książki. Zaintrygował mnie likier z kukułek. Mogę dostać przepis? Uśmiecham się pięknie do szanownej Cioci:)))
Dziękuję za nominację :)
OdpowiedzUsuńNiestety muszę odmówić,gdyż brałam już udział w podobnej zabawie jakiś czas temu :)
Jeśli masz ochotę zajrzeć podsyłam oczywiście link :)http://biedronka-inmysecretlife.blogspot.com/2011/05/w-moim-tajemnym-swiecie.html
Nie chce również typować blogów, gdyż moja lista byłaby za obszerna :]
Z całą pewnością twój blog również by tam się znalazł :)
Imponujesz mi samym faktem, szalonej jazdy na motorze, ja to jestem trochę bojaźliwa jeśli chodzi o szybką jazdę :]
Jedynie swoim samochodem czasami zaszaleję :)
Podobnie jak Ty, nie mam łańcuszka znajomych. Wolę sprawdzonych przyjaciół :)
I za alkoholem również nie przepadam, chociaż za malibu z mlekiem mogę kolokwialnie oddać życie :]
Bardzo dziękuję za nominację, ale tym razem się wymigam od zabawy z podobnych powodów co koleżanki powyżej. A marzenie o przejechaniu Europy na motorze jest również bliskie mojemu sercu :)
OdpowiedzUsuńJa także dziękuję za nominację. Przystąpiłam do zabawy- wpis już jest, jedynie z typowaniem bloogów miałam problem, gdyż bloogi książkowe czytam od niedawna i nie znam jeszcze tylu. Przeciwnie do większości odmawiających ja zamiast 16 wytypowałam tylko 7 bloogów. Autorkom niektórych nie miałam śmiałości zaproponować zabawy łańcuszkowej- np. pani Marii Czubaszek. Pozdrawiam guciamal
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci, Balbino, ślicznie za taką nominację! Nawet nie wiesz, jak bardzo się cieszę widząc, że komuś moje magiczne widma się podobają :) Każde takie wyróżnienie owocuje u mnie nowymi pokładami weny i radości z blogowania (która oczywiście nigdy nie ustaje). Cieszę się bardzo, że ten nasz książkowy świat tak się powiększa, a i poznajemy siebie coraz lepiej. Jednak jeszcze bardzo niedawno temu brałam udział w zabawie w opowiadanie tajemnic i naprawdę nie przychodzi mi do głowy nic ciekawego, co mogłabym jeszcze napisać. Dlatego też nie rezygnuję z udziału w zabawie zupełnie, ale nie gwarantuję, że uda mi się na coś wpaść. Gdybym jednak miała napływ szalonej weny, obiecuję wykorzystać ją właśnie w tej zabawie :)
OdpowiedzUsuńSerdeczne uściski wysyłam w Twoją stronę
Dzięki za wizytę,jesteś z Łodzi,w tym mieście jest moja uczelnia....
OdpowiedzUsuńmieszkam między Łodzią a Warszawą/bliżej ostatniej.Pozdrawqiam cieplutko,będę zaglądać.
Z alkoholem mam dokładnie tak samo i zawsze na imprezach spotyka się to z kompletnym niezrozumieniem - jakoś trudno innym zrozumieć, że alkohol może nie smakować ;)) Szampana z truskawkami nie piłam, ale kosztowałam za to truskawkowego - i stwierdzam, że wolę Sprite ;))
OdpowiedzUsuńDziękuję za nominację i miłe wyróżnienie, ja także nominowałam :) Ja także marzyłam o wygraniu w Totka, ale nie gram, co by się nie uzależnić, bo to wciąga jak hazard. Och jak mi się podobają te 3 państwa i jak także chciałabym je zwiedzić, do tego jeszce Egipt, Australię, TAjlandię, Japonię, Nową Zelaandię itd., lista jest długa...
OdpowiedzUsuńJa podobnie jak Książkowiec poprosiłabym uprzejmie o przepis na ten likier :) :) można?
Też nie lubię wielkich imprez i alkoholu, natomiast byłam we Francji i chciałabym pojechać tam jeszcze raz ^^
OdpowiedzUsuńJa też nie lubię dużych imprez z dużą ilością ludzi, a zwłaszcza tak modnych dziś przyjęć na stojaka- muzyka głośna, że słów nie słychać, nogi bolą od stania... I też w związku z podróżami chciałabym się lepiej nauczyć po włosku
OdpowiedzUsuńdziękuję za nominację :) podobnie jak ty nie lubię alkoholu i nie przepadam za dużymi imprezami, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWitaj:)
OdpowiedzUsuńTakże mi się marzy podróż po Europie (jakoś inne regiony mnie tak nie kręcą), ale mój środek lokomocji, jaki mi się roi, to taki duży samochód, w którym można jednocześnie mieszkać (tak mi się wkręcił po obejrzeniu Schmitta z Nicholsonem) i wtedy sobie pomyślałam o to to! Tak więc marzy mi się taka podróż Włochy, Chorwacja, Grecja, Hiszpania i ostatnio wkręciło mi się pogranicze (Ukraina, Białoruś itp) tu może na rowerze, niechaj będzie survival:) Rzecz jasna padłam bym na tym rowerze bo kilku godzinach. Ale jak marzyć, to marzyć! Gdybym wygrała w Totka kupiłabym mieszkanie (na własne bez Totka wielkich szans nie ma), zabezpieczyłabym najbliższych, kupiła takie auto i w drooogę! Ehhh. Także jestem gaduła (co widać na załączonym obrazku hihi). Ale i tak jak na gadułę bardzo zwięzłe te Twoje "punkty":)). Pozdrawiam ciepło:)
Fajne ciekawostki :) Dla lepszego poznania drugiego człowieka powinno być więcej tych "łańcuszków"! Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńJa zawsze jak marzyłam, że wygram milion w totka to robiłam w myślach najpierw listę tego, co sobie kupię... :D troszkę egoistycznie, no cóż.
OdpowiedzUsuńGratuluję nominacji do nagrody :) I pozdawiam.
Ja nie lubię wielkich imprez, jeśli nikogo na nich nie znam. Tak to nie mam nic przeciwko :)
A dwójka dzieci to też niemało! Bo dużo kłopotu :D
Pozdrawiam i życzę miłej niedzieli.
Kasandra_85:)
OdpowiedzUsuńOczywiście rozumiem Twoje motywy. Również serdecznie pozdrawiam.
Klaudyna:)
To piękne marzenia - własny dom. Życzę Ci, aby się spełniły.
I staraj się myśleć pozytywnie. Wtedy wszystko wydaje się łatwiejsze.
Nemeni:)
Rozumiem i bardzo dziękuję za Twoje słowa.
Książkowiec:)
OdpowiedzUsuńPrawda, że miła zabawa.
Co do przepisu nie ma sprawy. Dowiem się. Malutki problem polega na tym, że ciocia ma specjalną maszynę, która nazywa się termomiks i jest potrzebna np. do rozdrabniania kukułek. Podobno jednak można to zrobić też innym sposobem. Postaram się dowiedzieć w najbliższym czasie.
Biedronka:)
Skorzystam z zaproszenia. Dziękuję za miłe słowa.
A na motorze wcale nie chcę jechać szybko, bo chyba bym umarła ze strachu. Harley to tylko taki snobizm, a ta podróż po Europie może odbywać się w dość powolnym tempie.
Malibu z mlekiem też bardzo lubię.
Sylvia:)
OdpowiedzUsuńDoskonale rozumiem. Także tę chęć podróży na motorze.
Guciamal:)
Cieszę się, że wzięłaś udział w zabawie. Zaraz do Ciebie zajrzę. Czytałam Twój wpis o Piecie M.A., ale dalej nie sprawdzałam.
Ala:)
Też mnie cieszy, że ta mania blogowania o książkach zatacza coraz szersze kręgi. I mnie radują wszelkie pozytywne wpisy, a blogowanie sprawia mi wiele satysfakcji i radości. W tej kilkudniowej przerwie bardzo tęskniłam za blogowymi rozmowami i cieszę się, że wróciłam.
Jawora:)
Precyzując mieszkam około 30 km od Łodzi, ale to tak naprawdę niezbyt daleko. pół godziny jazdy pociągiem i jestem w centrum miasta.
Niedopisanie:)
OdpowiedzUsuńJa mam wrażenie, że z tym niezrozumieniem jest trochę lepiej niż kiedyś. Tzn. chciałam powiedzieć, że ostatnio nie spotykam się z nadmiarem negatywnych reakcji na odmowę wypicia np. wódki. Wydawało mi się, że kiedyś było gorzej. Nawet pamiętam taką akcję, kiedy próbowano mi przemycić alkohol w szklance z napojem. Naiwni myśleli, że się nie połapię.
A ten truskawkowy szampan to taki bezalkoholowy? Jeżeli tak, to pfee, straszne ohydztwo.
Aneta:)
Tak podróże są wspaniałe. I te wszystkie kraje, które chcesz odwiedzić.
Co do przepisu to postaram się zdobyć, ale o niewielkim problemie przeczytaj (jeśli możesz) w odpowiedzi do Książkowca.
Tirindeth:)
Myślę, że jedna podróż do Francji też by mi nie wystarczyła.
A w związku z moją niechęcią do wielkich imprez - byłam własnie na weselu (tak około 100 osób). Ale było całkiem przyjemnie. Tylko na poprawinach już wysiadłam. I plusem było dla mnie usadzenie gości przy dziesięcioosobowych stolikach. Miało się wrażenie większej kameralności.
Guciamal:)
OdpowiedzUsuńWitaj po raz drugi.
Nie byłam na takim przyjęciu na stojaka, ale na samą myśl przechodzą mnie ciarki. Nie ma to jak usiąść sobie wygodnie i dopiero wtedy pogadać.
Och! I zauważyłam, że nie jesteś już "Anonimowy pisze" a po prostu Guciamal. Fantastycznie!!!
Magda:)
Czasami jednak na te wielkie imprezy trzeba pójść i nieraz może być całkiem miło. Tak jak na weselu, na którym byłam w ostatni weekend.
Papryczka:)
A wiesz, jak byłam młodsza to marzyła mi się taka podróż rowerem, niekoniecznie za granicę, mogło być po Polsce. Teraz nie wiem, czy dałabym radę. Z wiekiem człowiek staje się coraz bardziej wygodny.
Kass:)
Myślę, że to naprawdę przyjemnie poznawać bliżej osoby, z którymi spotyka się wirtualnie. Stajemy się wtedy sobie bliżsi.
Miqaisonfire:)
Niedziela się już skończyła, ale naprawdę minęła mi bardzo przyjemnie. Spałam do jedenastej. I najważniejsze - po raz pierwszy od dziewięciu lat byliśmy z mężem w domu sami, bez dzieci. Cudowne uczucie. Tylko nie myśl, ze jestem tzw. wyrodną matką. Co to, to nie. Bardzo je kocham i oczywiście jak się nacieszyliśmy swobodą, to szybciutko za nimi zatęskniliśmy. A potem były poprawiny. I cudowny koncert flamenco. Bo na tym weselu byli przecież Hiszpanie. Wspaniale się bawią i równie wspaniale śpiewają. Szczególnie panowie.
Biedronko:)
OdpowiedzUsuńZajrzałam do Twoich tajemnic. I oczywiście znalazłam coś, co nas bardzo łączy. To nocne czytanie. Ja co prawda bez herbatki z malinowym sokiem, ale to mruczenie kota jest prawie obowiązkowe.